Czy będzie atak na 60 tys. pkt.?
Komentarz z 14.04.2015 r.
Sebastian Buczek
Prezes Zarządu Quercus TFI S.A.
WIG zbliżył się do oporu w 1,5 rocznym trendzie bocznym. Pokonanie szczytu z ubiegłego roku (55,7 tys. pkt.) może dać sygnał do ataku na kolejny ważny poziom – 60 tys. pkt. Czy stanie się to już w najbliższych tygodniach?
Na razie wiele argumentów wskazuje właśnie za takim scenariuszem. DAX szaleje i jest już +26% od początku roku. S&P500 konsoliduje się i też wygląda, jakby miał ochotę na nowe rekordy. Poprawiła się sytuacja na rynkach wschodzących. Na naszym lokalnym zanotowaliśmy dawno nie widziane napływy do funduszy inwestujących w polskie akcje. Rynek IPO ożywił się i pojawiły się udane debiuty (PEM). Frank przestał tak bardzo straszyć, stabilizując się na poziomie ok. 3,90 do złotego.
Coraz więcej kursów zaczyna osiągać historyczne lub co najmniej roczne górki. I wcale nie dotyczy to tylko, tak ciepło ostatnio opisywanych, średnich i mniejszych firm. Przykładowo na piątkowej sesji 3 spółki z WIG20 osiągnęły takie właśnie szczyty (Asseco, Energa, PGNiG). Odbiły kursy banków, które wcześniej znalazły się pod mocną presją ze względu na różne kontrowersyjne pomysły, co zrobić z kredytami w CHF. Na fali są różnego rodzaju spółki finansowe, które korzystają z obecnych uwarunkowań – Kruk, Altus TFI, Skarbiec Holding czy debiutant – PEM.
Sytuacja jest zatem dobra. Pytanie, co może ją popsuć? Czynnikiem ryzyka nr 1 pozostaje dla nas sytuacja na Ukrainie i ewentualne kolejne działania Rosji. Ze wschodu docierają różne informacje. Z niektórych można wnioskować, że prędzej lub później czas spokoju skończy się.
Ale pojawił się w naszej ocenie czynnik ryzyka nr 2. Skup aktywów przez ECB idzie… za dobrze. Po zachowaniu cen różnych aktywów, jak przytoczony wcześniej wzrost DAXa czy spadek rentowności niemieckich 10-letnich bundów do rekordowo niskiego poziomu 0,15%, widać, że obecne działania ECB są nieproporcjonalne do wielkości europejskiego rynku. Może zatem dojść do takiej sytuacji, że ECB ograniczy skalę zakupów, ze względu na obawę przed powstaniem gigantycznej bańki nie tylko na rynku obligacji (co już jest faktem!), ale również akcji czy nieruchomości. Ewentualne ograniczenie skutkowałoby umocnieniem euro i silniejszą korektą na rozgrzanym europejskim rynku akcji.
Reasumując, WIG zbliża się dużymi krokami do opuszczenia 1,5 rocznego trendu bocznego. Jeśli nie przeszkodzi mu sytuacja na Ukrainie bądź niespodziewana decyzja ECB, nie można wykluczyć, że w najbliższym czasie dojdzie do ataku na ubiegłoroczny szczyt 55,7 tys. pkt. Pokonanie tego poziomu oznaczałoby otwartą drogę do kolejnej psychologicznej bariery – 60 tys. pkt.
Sebastian Buczek
Prezes Zarządu Quercus TFI S.A.
WIG zbliżył się do oporu w 1,5 rocznym trendzie bocznym. Pokonanie szczytu z ubiegłego roku (55,7 tys. pkt.) może dać sygnał do ataku na kolejny ważny poziom – 60 tys. pkt. Czy stanie się to już w najbliższych tygodniach?
Na razie wiele argumentów wskazuje właśnie za takim scenariuszem. DAX szaleje i jest już +26% od początku roku. S&P500 konsoliduje się i też wygląda, jakby miał ochotę na nowe rekordy. Poprawiła się sytuacja na rynkach wschodzących. Na naszym lokalnym zanotowaliśmy dawno nie widziane napływy do funduszy inwestujących w polskie akcje. Rynek IPO ożywił się i pojawiły się udane debiuty (PEM). Frank przestał tak bardzo straszyć, stabilizując się na poziomie ok. 3,90 do złotego.
Coraz więcej kursów zaczyna osiągać historyczne lub co najmniej roczne górki. I wcale nie dotyczy to tylko, tak ciepło ostatnio opisywanych, średnich i mniejszych firm. Przykładowo na piątkowej sesji 3 spółki z WIG20 osiągnęły takie właśnie szczyty (Asseco, Energa, PGNiG). Odbiły kursy banków, które wcześniej znalazły się pod mocną presją ze względu na różne kontrowersyjne pomysły, co zrobić z kredytami w CHF. Na fali są różnego rodzaju spółki finansowe, które korzystają z obecnych uwarunkowań – Kruk, Altus TFI, Skarbiec Holding czy debiutant – PEM.
Sytuacja jest zatem dobra. Pytanie, co może ją popsuć? Czynnikiem ryzyka nr 1 pozostaje dla nas sytuacja na Ukrainie i ewentualne kolejne działania Rosji. Ze wschodu docierają różne informacje. Z niektórych można wnioskować, że prędzej lub później czas spokoju skończy się.
Ale pojawił się w naszej ocenie czynnik ryzyka nr 2. Skup aktywów przez ECB idzie… za dobrze. Po zachowaniu cen różnych aktywów, jak przytoczony wcześniej wzrost DAXa czy spadek rentowności niemieckich 10-letnich bundów do rekordowo niskiego poziomu 0,15%, widać, że obecne działania ECB są nieproporcjonalne do wielkości europejskiego rynku. Może zatem dojść do takiej sytuacji, że ECB ograniczy skalę zakupów, ze względu na obawę przed powstaniem gigantycznej bańki nie tylko na rynku obligacji (co już jest faktem!), ale również akcji czy nieruchomości. Ewentualne ograniczenie skutkowałoby umocnieniem euro i silniejszą korektą na rozgrzanym europejskim rynku akcji.
Reasumując, WIG zbliża się dużymi krokami do opuszczenia 1,5 rocznego trendu bocznego. Jeśli nie przeszkodzi mu sytuacja na Ukrainie bądź niespodziewana decyzja ECB, nie można wykluczyć, że w najbliższym czasie dojdzie do ataku na ubiegłoroczny szczyt 55,7 tys. pkt. Pokonanie tego poziomu oznaczałoby otwartą drogę do kolejnej psychologicznej bariery – 60 tys. pkt.