Muszę przyznać, że jestem zaskoczony sierpniową siłą rynków i w sumie beztroską inwestorów na wydarzenia geopolityczne oraz słabnące dane makro. S&P500 z wielką lekkością ustanowił rekord wszechczasów, dobijając do bariery 2 tys. punktów.
Aktualności
Odporność rynków na rosnące ryzyko geopolityczne jest zdumiewająca
Nie tylko akcjonariusze małych spółek przeżywają ciężkie chwile
Bieżący rok na GPW to bez wątpienia pogrom średnich i małych spółek. WIG250 spadł już o 18% od początku roku. Powody? Zmiana polityki inwestycyjnej OFE i agresja Rosji na Ukrainę. Ale również wśród dużych spółek z WIG20 można znaleźć takie, które stały się „bohaterami” ostatnich dni.
Najpierw może być gorzej, aby później było lepiej
Wydarzeniem ostatnich dni jest pierwszy zauważalny wpływ konfliktu rosyjsko-ukraińskiego na koniunkturę gospodarczą w Europie i poziom notowań akcji, szczególnie w Niemczech. Zaczęło się od średnich i małych polskich spółek. Teraz wpływ wojny zaczyna być odczuwalny w całej Europie.
Inwestorzy na świecie cały czas nie wyceniają ryzyka geopolitycznego
Tragiczne zestrzelenie malezyjskiego samolotu przez prawdopodobnie separatystów z Doniecka z rosyjskiej broni nie wywołało dużego wrażenia na inwestorach. Wprawdzie akcje w Moskwie po tym wydarzeniu kontynuowały przecenę, ale reakcje na innych rynkach były bardzo umiarkowane.
Albo rynki zachodnie osłabną, albo my się wreszcie dźwigniemy
Dysproporcje pomiędzy zachowaniem naszego rynku a amerykańskiego stają się coraz większe. Podczas gdy dynamika WIG jest w okolicach zera, licząc od początku roku, S&P500 jest na nowych szczytach, ponad 7% powyżej zamknięcia 2013 r.
To już chyba czas na odreagowanie spadków.
Wskaźniki techniczne wkroczyły do strefy wyprzedania, a to może świadczyć o tym, że krótkoterminowy cykl giełdowy zatacza koło i teraz czas na poprawę nastrojów. Zacznijmy od dobrych wiadomości. Pogorszenie nastrojów na naszym rodzimym rynku akcji sprawiło, że popularne i sprawdzone wskaźniki…